Fuzja SP i PiS. Bocheński: Techniczne zaakceptowanie stanu, który istniał
Europoseł PiS, który był gościem "Rozmowy Piaseckiego" (TVN24) posłużył się analogią. – Obecnie zacierają się granice wewnątrz grona Lewicy czy Koalicji Obywatelskiej. Wielu wyborców Koalicji Obywatelskiej nie zdaje sobie sprawy w ogóle, że jeszcze jest Platforma [Obywatelska – przyp. red.], a przecież jest. Jest też Nowoczesna – zauważył. – Po ośmiu latach naszych rządów [granice – przyp. red.] się zatarły, więc w pewnym sensie było to techniczne zaakceptowanie stanu, który faktycznie istniał, a teraz istnieje również formalnie – wyjaśnił Bocheński.
Zwolennicy i przeciwnicy zjednoczenia PiS i Suwerennej Polski
Deputowany do PE przyznał, że "są w Prawie i Sprawiedliwości osoby, które były zwolennikami, które nie miały zdania, które były przeciwnikami" połączenia obu partii. – To pokazuje tylko pluralizm poglądów – stwierdził były kandydat na prezydenta Warszawy.
Na pytanie, czy oskarżenia pod adresem polityków do tej pory należących do Suwerennej Polski: Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i Zbigniewa Ziobry nie zaszkodzą Prawu i Sprawiedliwości, Bocheński odpowiedział: – Zostawiłbym tę kwestię obciążeń i popatrzył na paletę poglądów.
"Bardziej prawicowe skrzydło"
– Prawo i Sprawiedliwość, włączając Suwerenną Polskę, uzyskuje mocniejsze, bardziej prawicowe skrzydło. Suwerenna Polska, na przykład w porównaniu ze mną, wyraża poglądy bardziej na prawo. Ale to dobrze, bo dzięki temu poszerza się paleta poglądów Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił Bocheński. – Najbardziej nie lubię w polityce tych, którzy są letni, którzy nie mają poglądów, trudno ich zaklasyfikować. I są tacy we wszystkich partiach – od Konfederacji po partię Razem – dodał.
Jak zauważył rozmówca Konrada Piaseckiego, politycy wywodzący się z Suwerennej Polski mają wyraziste poglądy, co oznacza, że "wie, na czym stoją, jakie mają poglądy, czego oczekują, czego nie oczekują". – Najgorsi są tacy politycy jak Szymon Hołownia, że jednego dnia są za tym, drugiego dnia są za czymś o 180 stopni przeciwnym i nie wiadomo, co sobą reprezentują – powiedział europoseł PiS. Zapytany o to, czy sam ma wyraziste poglądy, polityk odpowiedział: – Myślę, że nie taki mam wizerunek, ale na pewno mam poglądy, których bronię.
Tobiasz Bocheński, którego nazwisko jest wymieniane wśród potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta, został zapytany o jego "marzenie prezydenckie". – To już zostawię dla siebie. Kandydat będzie najlepszy i wygra z kandydatem Koalicji Obywatelskiej – stwierdził. Na pytanie, czy byłby najlepszym kandydatem PiS, odpowiedział: – Nie będę sam siebie oceniał, to byłoby bardzo nieeleganckie w stosunku do pana i widzów.